szerzej:
Podczas długiego czerwcowego weekendu przebywałem wraz z moją Lepszą Połową w Górach Świętokrzyskich. W ostatni dzień mieliśmy zaplanowane zwiedzanie muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku. Niestety nasz przewodnik mówił prawdę. W poniedziałki muzeum jest nieczynne. Pozostało zwiedzenie pięknego parku przy muzeum, gdzie spora część drzewostanu jest pomnikami przyrody. Sam budynek obejrzeliśmy tylko z zewnątrz, ale w związku z tym pozostało nam troszkę czasu na spacer po lesie. Krótka rozmowa z bardzo sympatycznym pracownikiem muzeum. Doradził nam wycieczkę na pobliską Baranią Górę. Uwaga jest to rezerwat przyrody i tam nie ma mowy o zbieraniu czegokolwiek a nawet o zejściu ze szlaku. Ruszamy więc czarnym szlakiem spod muzeum. Po kilkuset metrach wkraczamy w stary las bukowo-jodłowy. Szlak biegnie urokliwym wąwozem. Idziemy łagodnie pod górę. Ten spacer nie trwa długo. Zdobywamy szczyt gdzie kończy się czarny szlak i rezerwat przyrody. Teraz możemy legalnie pospacerować po pięknym lesie. Trafiamy kilka boletusów niestety mocno zasiedlonych - pozostawiamy je w spokoju. W końcu robale też czymś muszą żyć. W końcu znajdujemy garstkę kurek i pojedyńcze osobniki gatunku bliżej nieokreślonego. Te rzecz jasna również pozostają na miejscu. Niestety czas nieubłaganie mija. Musimy wracać, bo mamy jeszcze do przejechania kilkaset kilometrów do domu. Raz jeszcze idziemy urokliwym wąwozem. Podziwiamy rosnące na skarpie potężne buki i dęby i ich system korzeniowy przypominający jakby jakieś fantastyczne wężowisko. Jeszcze kilka pamiątkowych zdjęć i... pora do domu.
Do zobaczenia na Leśnych Szlakach
Serdecznie pozdrawiam