(30/h) Koniec wysypu sprzed mniej więcej trzech tygodni (byliśmy przez ponad godzinę dokładnie w tym samym miejscu co wcześniej, a grzybów było jak na lekarstwo). Pojechaliśmy jednak na inne miejsce i było całkiem przyzwoicie. 60% zbiorów stanowiły podgrzybki, 40% opieńki miodowe. Trafiło się jeszcze kilka kurek. Z kolei kolega trafił na borowika szlachetnego o wadze 250 g, jednego koźlarza babkę i sarniaka dachówkowego (!). Niestety dość sporo grzybów odpadło podczas przetwarzania z uwagi na obecność robaków.
(30/h) Grzybów coraz mniej w lesie sucho, ale i tak w tym roku pięknie rosły, teraz już dzień krótszy więc trzeba wracać po Wszystkich Świętych jeszcze 2-3 razy pójdę i koniec.