(10/h) Po południu zrobiłem dogrywkę. Masa płachetki kopakowej u nas zwanej turkiem (mam je w głębokiej pogardzie). W lesie sosnowym nic po za tym. W buczynie ze 20 dorodnych i o dziwo zdrowych borowików szlachetnych, co pozwoliło zapełnić koszyk. Lało jak z cebra wyraźny brak konkurencji
(30/h) Wystartował młody borowik w jedlinie. Pojedyńcze sztuki ceglastoporego. Sztuk dużo ale małych rozmiarów. W sumie nazbierałem ze dwa litry drobnych borowików.