Dzisiaj z rana, póki chłodno, wymarsz do miejskiego lasu. Wypatrywanie grzybów -bezowocne. Z kolei spacer super, rześkie powietrze, ptaki umilają swym świergotem pokonywane ścieżki. Tak ścieżki, bo krzaczory staram się omijać. W drodze powrotnej sprawdzenie terenu gdzie rosły muchomory szyszkowate, ale w innym miejscu. I bingo! Są! Zastanawiam się, gdzie to zgłosić, bo jest parę miejsc w Polsce gdzie można je znaleźć. Są na czerwonej liście roślin i grzybów chronionych.