Po zachęcającym wpisie mianko wyrwałam skoro świt do lasu. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym poszła tam gdzie są grzyby czyli w góry 😊 Wybrałam niziny i klapa. Trzy koźlarze bruzdkowane i 2 podgrzybki czerwonawe. Pojawiają się pojedyncze gołąbki i inne niejadalne. Ale spacer fantastyczny tym bardziej że w nocy trochę popadało. Rześkie powietrze i pusty las. Czego chcieć więcej. Dzisiaj pada więc w czwartek ponownie rekonesans.