Dzięki uprzejmości znajomego Pawłą z Jaworzna, oglądałem dzisiaj pierwszy raz w życiu naparstniczki stożkowate😄😄. Było ich całkiem sporo, niektóre niestety mimo młodego wieku były już trochę podsuszone. Grzybki bardzo ładne, akurat trafiły się takie dość klasyczne, niektóre jaśniejsze niektóre ciemniejsze, ale wszystkie urocze😄
Do znalezienia został jeszcze
smardz jadalny, ale z tym typem nie jest u mnie tak łatwo. Oprócz naparstniczek stożkowatych widziałem też
smardze stożkowate i naparstniczki czeskie, czyli jeszcze można znaleźć. Wypad był bardzo króciutki, ale owocny, teraz na spacer do parku a nóż przypadkiem natknę się na
smardza jadalnego😄😄