Cześć😊. Podaję sto na godzinę, choć nie zbieram grzybów wiosennych, ale mam już dość tego niebieskiego koloru, najwyżej admin mnie przemaluje na niebiesko😀. Nie mogę podać inaczej bo naparstniczki czeskie widuję w wielu miejscach, atakują mnie głównie z liści, ale też przy drogach, w chaszczach, a nawet z pomiędzy kamieni😄.
Smardze też nie próżnują😄 nie są oczywiście tak liczne jak naparstniczki, ale widziałem takie fajne stadka tak do 100 stożków może bym doliczył. Naparstniczki o jedno zero więcej, Grażka, Emil i Dzidek na pewno wiedzą, o czy mówię bo sami widzieli..😄
jak czeszki w lasach harcują😄😄. Na ten czas można znaleźć i młode czeszki, w kwiecie wieku i stare, ale jare😂😂 Ze smardzami jest podobnie rosną nowe i trafiają się kolosy, a nawet już uschnięte., W porównaniu do zeszłego roku, przelicznik jest taki: tam gdzie znalazłem jedną sztukę to teraz znajdują 10 tam gdzie było 10 to w tym roku jest 100 i trafiają się też nowe miejsca. Jest pięknie😄 tak jak pisał Dzidek, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia, fajnie było by znaleźć np.
smardza jadalnego, mitrówkę półwolną, czy naparstniczkę stożkowatą, te grzyby są wg mnie znaczenie rzadsze. Podaję Sosnowiec bo tak wypada mniej więcej środek ciężkości mojego obszaru występowania😄 i to takie bardziej doniesienie z całego tygodnia z różnych wypadów godzinka tu półgodzinki tam. Pozdrawiam wszystkich😄 do usłyszenia!