Boczniaki nie odpuszczają. Ja też. Z racji tego, że codziennie jestem w lesie- wybieram miejscówki, gdzie mogą rosnąć. Tym razem pod samym Goleniowem, na pniakach wyciętych buków. Trzeba trochę się nachodzić, ale są śliczne młode kępki. Na załączonym zdjęciu największe ze spotkanych, ale były już zbyt wiekowe i co dziwne, zaczerwione.
Pomyślności w Nowym Roku!