Dzisiaj relacja z Czech ale z racji tego że jest to samo pogranicze więc zamieszczam tutaj. Generalnie ponad 70
prawdziwków w wersji pół na pół czyli pół starych pół młodych,
podgrzybki w ilości 5 sztuk.
Pobudka wczesnym rankiem i w drogę, w góry na styku granic, Polski z Czechami i województwa dolnośląskiego z opolskim. Ostatnim razem byłem w tych lasach 2 tygodnie temu wtedy trafiały się w szczególności
borowiki usiatkowane i trochę
kurek. Dzisiaj las wyglądał inaczej co ważne na początek przywitał mnie szum ze strumieni które ostatnio lekko nie domagały. Po wejściu w las na początku lekkie przerażenie bo napotkane grzyby przemoknięte że aż przegnite a nic świeżego nie było widać. To tylko pozory bo nie co wyżej czekały same niespodzianki. Pierwsze to olbrzymie
prawdziwki giganty nie do zabrania (przeoczone najwidoczniej 2 tygodnie temu) ale pojawiły się i te w rozmiarze średnim jak i sama młodzież. Generalnie dużo znalezionych przy drodze najwidoczniej tylko ja z kolegą ją uczęszczamy (oby tak zostało;-) ) bo nie sposób było je ominąć. Kilku godzinna wyprawa w ciszy i spokoju bez pośpiechu spokojnie można był porobić zdjęcia i podziwiać przyrodę. Przy okazji:-) kolejny pełny koszyk w tym sezonie i chyba cicha nadzieja że po ostatnich deszczach dopiero wszystko powoli rusza… ?