(0/h) Witam :) Rok się kończy i dobrze, bo coś się nie mogę ogarnąć :) Kilka ładnych wpisów mi przepadło, bo tak się zbierałam i zbierałam, że do tej pory nie napisałam! Ale najważniejsze, że grzybki nasuszone są i starczyło ich nawet na rozdanie. Ostatnie grzybobranie z pełnymi koszami zaliczyłam w połowie listopada ale już tej radości, co zwykle, nie było. Dzień był szary, bury i ponury na dodatek źle się ubrałam wiec zmarzłam i w zasadzie po godzinie miałam ochotę wracać do domu. Grzybki równie zmarznięte jak ja- chociaż nie- one to były prawdziwe mrożonki :) Potem byłam jeszcze kilka razy na spacerze i z jednego takiego spaceru przywiozłam dołączone zdjęcie, aby zaakcentować zbliżające się Święta :) Kochani! niech nadchodzący Nowy Rok nie będzie gorszy od mijającego, niech oszczędzi nam piekielnych upałów, niech obdarzy nas pełnymi koszami i niech sprawi, że spotkamy się tu w pełnej obsadzie! Spokojnych Świąt, pozdrowienia dla WSZYSTKICH :)