Nadal bez opadów. To już 43 dzień i tylko palące słońce. Coraz bardziej sucho. W piątek tylko Diabeł z Aniołem w kręgle zagrali. Kilka razy zagrzmiało, ale ani jednej kropli deszczu. Nawet Demon bez protestu po 5 kilometrowym spacerze wracał dziś do auta. No i jedna fotka z wypadu. Jeden twardoskórzak łuskowaty plus trzy zasuszone na maxa maślaki zwyczajne, objedzone wcześniej z góry i z dołu przez ślimaki. Pozdrawiamy z północy lubuskiego i zazdrościmy tym z południa Polski. Piękne zdjęcia ceglasi wstawiacie...;)