Krótki skok w bok między biedronką a żabką. Hałdy są nie tylko na Śląsku. Niedaleko od mojego domu są zarośnięte hałdy, pozostałości po kopalni rudy żelaza. Teren jeszcze do niedawna zarośnięty i trudno dostępny, był siedliskiem bażantów, kuropatw,
saren. Ale niestety wszystko się zmieniło za sprawą budowy obwodnicy, trasy Łódź - Pyrzowice. Na tą chwilę to wygląda jak krajobraz po bitwie. Buldożery zrobiły swoje. Na jednej z pozostałych przy życiu hałd, przed wczoraj znalazłem dwa
smardze. Dzisiaj natomiast tylko te grzybówki (? chyba ). Ładnie wyglądały, więc je cyknąłem.
A w ogóle z grzybami to jest tak jak z kobietami: - rozkochują i uwodzą, a jak się już nami (mężczyznami) znudzą to zabierają się i odchodzą.:-))) (