Grzybów nie było i długo nie będzie, przynajmniej w tym miejscu. Ale 9 km przebieżyłam, płaty czołowe i nie tylko, przewietrzyłam, myśli pozytywnie nastroiłam, z drzewami pogwarzyłam. No i patrzcie kogo dziś w lesie spotkałam😊 Zimowy strażnik lasu. I choć zimny Ci on jak lód, gorące pozdrowienia wszystkim grzyboświrkom śle, jako piereszego Dzidka wymieniając 😉😀