Puszcza Bolimowska w sloneczne popoludnie, moje dobrze liczac, czwarte w tym sezonie pozegnanie z lasem 😗.
Las pachnial przepiekne, grzybami, jak latem.
Zachecona wiesciami o podgrzybkach kolo Lodzi ruszylam na poszukiwania. Niestety, mimo grzybnego zapachu, na dole nie bylo nic. Pewnie nie ten kierunek, czy moze malutkie sztuki czekaly ukryte pod dywanem z lisci ? W miejscach od lisci wolnych nie roslo prawie nic (no kilka falszywych
kurek i niezidentyfikowane psiaki).
Wypatrujac novembrusa, na oslode znalazlam pod lisciami piekna kurke, a po lekkim poszuraniu w okolicy jeszcze kilka 😉.