Pożegnanie z lasami vol. 3 😊 Przy okazji wizyty na działce i nakarmienia moich sierściuchów, postanowiłam przejść się na krótki spacer. Pogoda piękna, choć zimno. Po kilku minutach zmuszona byłam wrócić do auta po jakąś torbę, bo zrobiło się zaskakująco dużo
podgrzybków 😁 No nie spodziewałam się, a już na pewno nie takich pięknych, młodych, octowych! Świeżynki rosły w skupiskach po kilka sztuk, mocno w siebie wtulone. W lesie żywej duszy - jedynie Pan z psem na spacerze patrzył na mnie jak na wariatkę, a że za taką trochę siebie uważam, to jakoś to po mnie spłynęło 😂
Częstotliwość schylania niczym w pełni średniej jakości sezonu. Mój duży las sosnowy pożegnany z przytupem 💪 Tak sobie myślę, że to już chyba naprawdę ostatni zbiór... chociaż... nie zbadane są pomysły Tuśkowe 😜 Pozdro!!! 🤗