5
prawdziwków, 7
ceglastoporych i kilkanaście aromatycznych
kurek w "nowym lesie", przepięknym, stromym świerkowo - bukowym
przepięknym, stromym, z "zielonymi" kamieniami czasem głazami, w którym buki, jakby armia samurajów przerwała szyki obronne wrogiego klanu, "klanu świerków" wdzierając się coraz głębiej. Lasu jak z bajki, rozdzielonego wartkim strumieniem, którego kaskady zasilane ostatnimi opadami, szumiały tak, że na pięćdziesiąt metrów zagłuszały szczebiot najbardziej zawziętych "śpiewaków" tego zaczarowanego miejsca. Grzybów mniej, ale LAS z którego wygonić Cię może tylko brak czasu.