mm — ok. 15 na godzinę
Dwie godziny w lesie i... w młodych dębach 10 prawdziwków, na polance przy brzozach 20 kozaków czerwonych, 2 maślaki, 5 podgrzybków i szmaciak :) Szału nie ma, ale na zupę i jajecznicę wystarczy :) Smacznie pozdrawiam :)
mm — ok. 55 na godzinę
Grzybobranie udane. Mnóstwo kozaków i podgrzybków. Dwie godzinki i Dwa pełne kosze.
mm — ok. 1 na godzinę
Cienko, mokro, i do domu daleko. Coś znalazłem ale nie jestem pewien czy to się kwalifikuje do konsumcji. A szczególnie ten duży na talerzu, ma gruby korzeń z dziurką w środku. Było tego sporo ale wolałem nie ryzykować. Może ktoś z bractwa kurkowego rozpozna co zacz. Kilka podgrzybków i to by było na tyle. Pozdrawiam wszystkie Grzybiarki i Grzybaki:-)
mm — ok. 2 na godzinę
w tamtym tygodniu jak było sucho dużo grzybów! tylko też polowa z lokatorami a teraz? MASAKRA znalazłam 3 rydze z tego jeden robaczywy: ( chyba tamten rejon lubi mieć sucho: ( a dzisiaj mokro i to bardzo. Pozdrawiam
mm — ok. 5 na godzinę
W lesie mokro grzybów brak. Trzeba czekać na trochę słońca i może coś się pokaże. Ponad 2 h w lesie i tylko 10 podgrzybków.
mm — ok. 10 na godzinę
Witam Jak w zeszłym tygodniu była masa tak teraz wszystkie grzybki pod kołderką czekają na ciepełko.
mm — ok. 3 na godzinę
W miejscu gdzie 2 tygodnie temu, po 1 godzinie zebralismy z tatą 9 kg grzybków, dziś po wczorajszych i przedwczorajszych opadach tylko 3 okazy, w tym jeden duży borowik szlachetny
mm — ok. 80 na godzinę
podgrzybki, prawe, kozaki. Wszystkie zdrowe. prawdziwy wysyp.
mm — ok. 3 na godzinę
2 osoby - 2 godziny 2 podgrzybki 4 zajączki. Ludzi mnóstwo grzybów brak, niestety każdy wychodził z lasu mając po 2-3 grzybki.
mm — ok. 30 na godzinę
Kiedyś deszcz, dziś rano mgła, rosa - pomogło grzybom. Kolega, który tam mieszka w lecie dał znać, to i pojechaliśmy. Las mieszany, rzadki. 45 prawdziwków + 2 kosze podgrzybków w 3 osoby. Oczywiście zbieraliśmy w dobrze nam znanych od lat miejscach. Ten tydzień powinien być dobry, trochę wilgoci jest.
mm — ok. 2 na godzinę
Po sporych deszczach wybrałem się na grzybki, 2 godziny chodzenia i szkoda gadać. 1 prawdziwek, 1 kozak i 5 kurek.
mm — ok. 2 na godzinę
Totalna lipa sucho. Trzeba poczekac na porządny deszcz. W sumie az 2 dwa podgrzybki schowane pod konarem. pozdro
mm — ok. 10 na godzinę
Miły 3 h spacerek prosto po pracy nawet bez obiadku... Byłby lepszy wynik gdyby nie mój poprzednik, który pewnie o świcie zebrał moje łupy... no ale cóż kto pierwszy ten lepszy :)
mm — ok. 3 na godzinę
Jak bym przed dzisiejszym wybraniem się do lasu poczytała aktualne doniesienia, to pewnie zostałabym w domu. Ale nie poczytałam;) Mimo opadów (2-3 dni temu) w lesie zrobiło się sucho i chyba to jest głównym powodem nieudanych zbiorów. Znalazłam tylko 3 podgrzybki, wszystkie stare. Jeden z nich zdrowy, z drugiego dało się coś powycinać, trzeci całkowicie poszatkowany przez robale. Widziałam za to, podobno rzadko występujące (?) podgrzybki tegoskorowe :)
mm — ok. 0 na godzinę
Pusto
mm — ok. 5 na godzinę
Przez 2 godz. 9 dużych podgrzybków, w lesie sucho mimo ostatnich opadów.
mm — ok. 0 na godzinę
Grzybów praktycznie brak. Pojawiają się rydze w ciemnych, iglastych zagajnikach, ale robaczywość 99%. Jeden słownie JEDEN bez robaków na około 50 szt. Za to las ładny, piękne kolory w dniu dzisiejszym w słońcu. Mam wrażenie, porównując rok do roku, że ten w porównaniu z poprzednim jest dla lasu o niebo lepszy :)
mm — ok. 10 na godzinę
3 kanie 11 czerwonych 2 podgrzybki rydze robakami
mm — ok. 8 na godzinę
Dobry wieczór :) Po przeczytaniu wczorajszych doniesień z okolic Zawiercia pojechałam sprawdzić co w ściółce piszczy :) podgrzybki-0, prawdziwki-4 sztuki duże z lokatorami, kozaki brązowe-0, kozaki czerwone-15 sztuk (moja magiczna polanka :)), borowiki ceglastopore-2 sztuki, siedzuń sosnowy-1 sztuka. Z młodych grzybów rosną tylko czerwone łebki i ceglasie w znikomej ilości, więc jak dla mnie wysypu nie ma.... ale będzie czego sobie i Wam życzę :) Pozdrawiam :) P. S. Tak prawdę mówiąc lubię takie małe i średnie zbiory, grzybki smakują wtedy dużo, dużo lepiej :)
mm — ok. 5 na godzinę
Ktoś ostatnio pisał na forum o grzybach znalezionych na Cmentarzu Lipowym w Gliwicach. Mnie dzisiaj przytrafił się borowik omglony na terenie jednej z gliwickich szkół. I był to mój pierwszy w życiu. Swoją drogą jeżeli chodzi o wygląd to jakoś nie pasuje mi do borowików - jest jakiś taki mało dostojny. I pomyślałem sobie skoro grzyby rosną w centrum miasta to pewnie i w lesie rosną. Po południu sprawdziłem moje kozakowe miejsce i zdybałem pięć kozaków brązowych. Te w czerwonych czapkach na razie gdzieś się pochowały.
mm — ok. 0 na godzinę
4 h w lesie zero grzybów spotkałem kilku miejscowych w lesie mieli puste koszyki.
mm — ok. 5 na godzinę
grzybow brak 6 w 2 osoby 2 godziny w lesie, bardzo sucho!!!
mm — ok. 1 na godzinę
Totalny Brak Grzybów Jadalnych... Po godzinie zawitaliśmy do Dziergowic... a tam więcej grzybiarzy niż grzybów i każdy z pustym koszykiem/wiaderkiem... brak deszczu... chyba wrzesień nie będzie łaskawy dla grzybiarzy... przynajmniej na południu kraju... ale zostanie jeszcze październik i listopad :)
mm — ok. 6 na godzinę
podgrzybki tylko i nic wiecej ale lasu trzeba bylo zejsc hektary
mm — ok. 2 na godzinę
2 sztuki kozak czerwony
mm — ok. 5 na godzinę
godzinka w lesie 5 grzybków. W lesie sucho. Znalazłem 5 małych podgrzybków. Miejmy nadzieję ze coś się zacznie po deszczach.
mm — ok. 25 na godzinę
W wysokim lesie straszna bieda, w swoich miejscach 40 podgrzybków, połowa młodych, 2 czerwone, 8 ceglastych, 10 zajączków i tyle. Suchoty ciąg dalszy. nie mając miejsc można wpaść w depresje...
mm — ok. 0 na godzinę
W lesie sucho, na chwilę obecną brak jakichkolwiek grzybów. Niestety, trzeba nam poczekać na deszcz.
mm — ok. 0 na godzinę
W lesie sucho, brak jakichkolwiek grzybów. Musi popadać dość obficie
mm — ok. 2 na godzinę
Grzybów prawie w ogóle. Przez 3 godziny znalazłem 4 sztuki podgrzybków
mm — ok. 12 na godzinę
Pojawiają się młode podgrzybki i kozaki.
mm — ok. 0 na godzinę
puściutko, do tego w wielu miejscach zakaz wstępu do lasu który obowiązuje do odwołania z uwagi na wiatrołomy
mm — ok. 6 na godzinę
las brzozowy, 6 koźlarzy czerwonych zdrowe i duże
mm — ok. 1 na godzinę
Pomimo ostatnich deszczów w lesie bardzo sucho grzybów w ogóle niema znalazłem tylko 2 prawdziwki, trzeba czekać.
mm — ok. 15 na godzinę
Prawdziwki: 1 duży, 1 średni i reszta małe; kilka podgrzybków, kozaki, maślaki żółte, ceglastopore. Im niżej tym więcej, wysoko nic nie było.
mm — ok. 1 na godzinę
Szanowne Grzybiarki i Grzybacze. Od czterech dni obserwuje grzybka, który wyrósł pod krzakiem pigwy na ogródku. Dbam o niego, podlewam, osłaniam od zimna i słońca, a on cały czas jest mniej więcej tej wielkości gdy go pierwszy raz zobaczyłem. Dlatego też muszę się całkowicie zgodzić z Kniaziem (wpis ariks 8.9. 2016 g. 13,39) że grzyby obserwowane zatrzymują swój rozwój. Jeżeli udałoby się to opublikować w jakimś czasopiśmie naukowym, to Nobel pewny. A swoją drogą czy ktoś jest wstanie rozpoznać co zacz?. Ma blaszki i gruby trzonek. Pozdrowienia dla całej braci leśnych żeglarzy i żaglówek. :)
mm — ok. 10 na godzinę
Cisza, spokój, las cudowny, ale bardzo suchy: ( Na polance 30 kozaków czerwonych, dają radę i nadal rosną :) Innych grzybów brak...
mm — ok. 1 na godzinę
Grzybw praktycznie brak
mm — ok. 4 na godzinę
w lesie suchutko w pewnych miejscówkach same kozaki czerwone jeden prawdziwek słabiutko
mm — ok. 1 na godzinę
To co wyrosło to nie wiem co to jest i zgadzam się z teorią Staregogrzyba w pełni. Patrzę na grzybka i widzę że coraz bardziej popada w depresje. Może mu zaszkodziła woda z kranu. Agonii nie będę uwieczniał. Starygrzybie: nie jesteś tu sam. Korzeń do góry i na grzyby! :)
mm — ok. 4 na godzinę
Sucho, grzybow jak na lekarstwo i tylko w bardziej wilgotnych miejscowości. kozaki czerwone, młode zdrowe ale występują sporadycznie. Trzeba deszczu!
mm — ok. 12 na godzinę
BIG Blue - „wielki błękit” rozpanoszył się na mapach grzybowych na zachodzie i w centrum kraju. Doprowadził już kilkoro z Was do zniechęcenia, pogodzenia z ciężkim losem i rezygnacji, a po cichu pewnie też i złości na aurę, którą podniecają się wyłącznie wychudzone pogodynki. Minorowych nastrojów z pewnością nie poprawi Wam widomość, ze Śląskich Beskidów. Tym niemniej spróbuję: Brenna, i jeden z jej najpiękniejszych zakątków - dolina Wilczego Potoku jeszcze w tym roku nas nie zawiodła. Co prawda widać, że las i poszycie wzięło sobie umowę- zlecenie - na pól etatu ale jakość, różnorodność i stan grzybków znalezionych dzisiaj zadowoliłby niejednego z Was. Więc nieubłagana statystyka: podgrzybki, zarówno brunatne jak i „zajączki” ok. 20 sztuk / dwa odpadły / po konfrontacji „oko w oko „ z mieszkańcami, niezwyciężone, niezatapialne bohaterskie ceglasie rosnące nieprzerwanie od 15 maja – tych ponad dziesięć, kolczaki ( ruda górska odmiana ) 5 skupisk po kilka/kilkanaście sztuk, opieńki na dwóch pniach i cudny szmaciak zwany obecnie siedzuniem ( co nie specjalnie mi się podoba ) kilka kurek, kilka podgrzybków złotawych i zupełny brak prawdziwków. Oprócz tego spotkaliśmy takie skarby, których nie zbieramy, jak: fioletowe lakówki ( podobno zjadliwe ) cała masa żółtych gołąbków we wszystkich stadiach, muchomory czerwone, co bardzo cieszy oko, mglejarki, i inne nazwane z pewnością naukowo, a przez nas jedynie podziwiane. Ale najciekawsze spotkało nas po drodze: propagator slow-drivingu ( w weekendy ) i mój osobisty kierowca – Tazok jadąc na szczęście – jak przystało - wolno i przepisowo doliną Leśnicy, nagle nacisnął na hamulec, aż awaryjne zaczęły pulsować. Wysiadł, i jak pan policjant zatrzymał jadące za nami i z naprzeciwka samochody. Dopiero wtedy zauważyłam przed maską sznupkowozu - żabę i jeszcze coś dziwnego na drodze. Tym czymś okazała się być czarna / bardzo rzadka / żmija zygzakowata, która bardzo opornie i niechętnie, ale odpuściła sobie widząc Tazoka - lunch na asfalcie. Obserwowałam ją z samochodu jak podgladała z trawy na poboczu - co też stanie się z jej upolowaną już i sparaliżowaną jadem żabką. A Tazok - rycersko oddał jej zdobycz, podnióśł półżywą ofiarę i podrzucił jej do zarośli, gdzie na pewno, jak tylko cały szum ucichł, nasza żmija uraczyła się tym leśnym specjałem. PROSZĘ - zwolnijcie na drogach prowadzących przez lasy, może i Wy zobaczycie takie dziwy , zwolnijcie one nie mają szans z samochodem. Zwolnijcie – one też mają dzieci. Pozdrawiam Sznupok.
mm — ok. 6 na godzinę
Wszyscy narzekają, a "nasze" stałe miejsca nie zawodzą :) Wczoraj z Żoną zebraliśmy 2 prawdziwki, 6 podgrzybków, 7 kozaków (niestety nie czerwonych) i 10 siniaków. W sobotę byłem sam i pół kosza nazbierałem, w większości kozaki i siniaki, do tego 4 prawdziwki :)