(20/h) Suszy dzielnie opierają się głównie kurki-w częsciach liściastych lasu można zadowalająco ich uzbierać. Pojawiło się nieco kolczaków, gdzieniegdzie gołąbki jadalne. W lesie miejskim nad stawami parę stałych od lat miejscówek smacznego podblaszka gromadnego aktualnie aktywnych.
(70/h) Same prawdziwki, sporo młodych. Ten radosny obraz wypacza jednak taka oto okoliczność iż grzyby były zbierana niejako na "terenie prywatnym". Dokładnie w zagajniku świerkowym na polu dalszej rodziny żony. Wniosek:grzyby już są, jednak presja grzybiarska ogranicza ich ilość na, że tak powiem, statystyczną głowę.
(3/h) Na skrajach lasu dość wilgotno, jednak w gęstym lesie sucho, w ogóle nie widać skutków weekendowych opadów. W 2 godziny - kilkanaście kurek i jeden szmaciak. Trzeba czekać na porządne opady.