(0/h) Szlag mnie trafił! Dzisiaj objechałem rowerem drogi gruntowe w mojej okolicy. Tam, gdzie na poboczach rosły stareńkie, poniemieckie jeszcze bzy czarne, dla mnie od lat źródło uszaka bzowego i doskonałego dżemu - teraz zieje pustką. Wycięto i poszerzono pobocza, żeby mieściły się nowoczesne rolnicze maszyny (coraz to większe), nie bacząc na to, że niszczy się stanowiska grzybów, a i miejsca gniazdowania ptasząt... Czy na Akademiach Rolniczych i Leśnych nie uczy się o szkodliwości wycinania zadrzewień śródpolnych? Umpa!:-/ Przedwojenne okazy krzewów, które dodatkowo chroniły dojazdowe drogi przed zawianiem śniegiem - poszły się kochać... A uszak bzowy niedługo trafi na listę grzybów chronionych...