(0/h) Godzinny spacer po Lasku Miejskim. Pokrywa śnieżna ma się dobrze, zwłaszcza w cieniu. Grzybów brak. Słońce i wreszcie cieplej wynagrodziły zerowy zbiór. Ciekawe, jak ta przydługa zima wpłynie na nadchodzący sezon? Czy p. Marek ma jakieś przemyślenia na ten temat? [admin - myślę że długość zimy a zwłaszcza ilość śniegu o dość późnej porze (woda) może mieć pozytywny wpływ na letni wysyp, ale to będzie można sprawdzić najwcześniej w lipcu/sierpniu]
(0/h) Godzinny spacer po Lasku Miejskim. Grzybów jadalnych brak. Kilka ładnych hub, lekko przymarznięte błoto, ślady żerowania zajęcy, ścieżki saren wiodły na manowce, prawie się zgubiłam w mokradłach. Nie dotarłam na stanowiska boczniaka, głód mięsa zwyciężył głód grzybów, bo spacer był przed obiadem. Podaję przepis na zimówkę: łebki lekko obgotować całe, odcedzić, wrzucić na patelkę z cebulką na oleju, posolić, dodać trochę pieprzu, gałki muszkatołowej, 3 krople soku z cytryny, dusić parę minut. Po lekkim przestygnięciu dodać 2-3 łyżki śmietany gęstej. Podawać z kaszą gryczaną lub pęczakiem, posypane świeżym pieprzem.