Nie udało się wyskoczyć w weekend w las to dziś przejeżdżając choć na chwilę musiałem się zatrzymać i pochodzić chociaż za jagodami. Już po wyjściu z samochodu przywitał mnie zapach "sromotników i stały sobie olbrzymy przy samej ścieżkach ale bez jaj chociaż może by były głebiej w krzaczorach, ale nie szukałem. Kawałek dalej dwa żółciaki starawe i obsuszone i to tyle z grzybów 😁. A jagód to se nazbierałem 🤣może z 20 szt.. Jakieś pojedyncze i malutkie tylko na krzaczkach nawet one nie rosną przy tej suszy, ale na szczęście na działce mam jagody kamczackie 😃😋 się podlewa to się ma.🌲🌳🌧️🙋
Wciąż brak tu porządnego deszczu. Przeszły co prawda w weekend jakieś 🌧️ i🌩️⛈️ale tylko miejscami i krótkie po 15-20 minut niestety 🙁 i niewiele to zmieniło.