W sumie 4
borowiki szlachetne, ponad 20
ceglastoporych, młodziutkie
kurki w jednym miejscu, jeszcze za małe. Stok północno-zachodni, las jodłowo-świerkowo-bukowy. Mam wrażenie, grzybki wybierały zdecydowanie towarzystwo buka. Duża liczba
borowików ponurych, z których najbardziej okazały przedstawiciel wylądował na zdjęciu. W lesie mokro. Bardzo mokro, ale zimno. Mnóstwo
gołąbków modrożółtych i sporo zielonych. Trochę ciepełka i będzie lepiej.
Borowiki troszkę tylko miały trzony przy podstawie zaczerwione, reszta zdrowa. Zapiekanka z borowikami zrobiła wczoraj furorę. Szkoda tylko, że las znika w oczach... Jeszcze kilka lat i nie będzie już do tartaków co wozić.