© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Wiem, że niedziela była w niedzielę,a dziś jest wtorek,ale co ja na to poradzę, że doskwiera mi chroniczny brak czasu na cokolwiek... oprócz lasu oczywiście.Choćby spod ziemi, ale go wygrzebię.A w ogóle czy czas istnieje? Niektórzy fizycy twierdzą , że nie . Jest to dość kontrowersyjna hipoteza,nie do ogarnięcia i nie mieszcząca się w głowie. Jednak jakie to ma znaczenie dla nas, zwykłych zjadaczy chleba. Ale chwila ..... Miało być o grzybach, a ja gdzieś w kosmos odleciałam! Wróćmy więc ad rem. No więc, nie byłabym sobą,gdybym w niedzielę nie wylądowała w lesie.Tak było i tym razem.Oczywiście nie było to lądowanie ani przypadkowe, ani awaryjne. Było to miejsce, co do którego mogłam przypuszczać, że coś się trafi. Mam kilka miejscówek o sporym potencjale i dziś wypadło na tę. Na co ja liczyłam?Nie mam pojęcia. Czy rozum mój zarósł już całkowicie leśnymi chaszczami i na logikę nie ma już w nim miejsca? W początkowej fazie iścia teza ta zdawała się mieć swoje uzasadnienie,bo żaden grzyb przez 40 minut nie wyszedł mi na przeciw... no nie wyszedł i już! Aż tu nagle.... jest,borowik,usiat. Stoi i patrzy na mnie spode łba,ja na niego spode czapki. Stary dziad, myślę sobie. Pomacać nie zaszkodzi. Stare dziady to lubią. Ocena kondycji po wstępnych oględzinach - stary, ale jary! czyli na korzyść jego. Jak to pozory mogą mylić. Nie ocenia się osobnika po wyglądzie jego, ale po tym co ma w środku. Później było coraz lepiej. Trafiłam na jakiś bal seniorów. Same dostojne osobniki. Jeden to miał nawet pod szyją muchę z jagodzin. No mówię Wam francja-elegancja. Ale co najważniejsze - zdrowe! Tzn.nie do końca tak. Nogi chore, zresztą częsta przypadłość u starszych, no wiecie, krążenie nie takie już. Ale głowy...W szoku byłam. Jędrne,pulchne i mięsiste, bez żadnych oznak sklerozy. Na leśnym parkiecie zabawiało się 5 szlachetnych, 10 usiatkowanych i 14 ceglastych. Jako zespół muzyczny-1 kozak solista i 6 maślaków grajków. Jako obsługa- kurki. Ja dostałam poczęstunek w postaci smacznych, słodkich i dojrzałych jeżyn. Na koniec ,już pod wieczór przykicał zajączek i zakończył bal. Ubawiłam się po pełny koszyk:-))))