© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Darz Grzyb! ;-) Kiedy las lubi najbardziej zaskoczyć grzybiarza? Zawsze, a szczególnie wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewa. W sobotę, 5 sierpnia 2017 roku las postanowił mnie zaskoczyć w wyjątkowy sposób. Jadąc na wycieczkę, najpierw chciałem zebrać trochę jeżyn. Sezon na ich zbiór już na dobre się rozkręcił. Później chciałem sprawdzić kilka miejscówek na grzyby i przekonać się na własne oczy, w jaki sposób wysokie temperatury, wpłynęły na pojawiające się ostatnio grzyby. Liczyłem przede wszystkim na kurki. Las dał mi trochę kurek, ot na porządny obiad dla 3 osób starczyło. Jednak daniem głównym wycieczki (bynajmniej nie do zjedzenia), stały się podgrzybki tęgoskórowe zwane do niedawna pasożytniczymi. Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio znalazłem ten gatunek na Wzgórzach Twardogórskich, chociaż jego żywiciel jest przecież bardzo pospolitym grzybem. Miejsce, w którym rosły „pochłaniacze i zjadacze tęgoskórów” to specyficzne stanowisko. Na skarpie w otoczeniu dębów czerwonych, przy niewielkim oczku (bajorku leśnym). Gleba kwaśna z warstwą mchu. Przez wiele lat w pobliżu tego stanowiska lub nawet na nim samym znajdowałem kurki, borowiki usiatkowane, czasami szlachetne i rzadkie koźlarze dębowe. Teraz do kolekcji doszły podgrzybki tęgoskórowe. I kto by pomyślał. Po fali upałów, przy bardzo szybkim przesuszeniu ściółki i szybkim zaniku grzybów rurkowych, trafiłem na takie cudo. ;)) Mam takie subiektywne spostrzeżenie (na podstawie własnych obserwacji), że dęby czerwone rosnące z innymi gatunkami drzew, np. świerkami, topolami osikami i bukami dają korzystne warunki dla pojawienia się kilku rzadszych gatunków grzybów. Kilka razy w życiu coś takiego zaobserwowałem. Z pozostałych grzybów (pozostały w lesie) - około 10-ciu zdechłych kani, zmasakrowany przez robale i upały prawdziwek, koźlarz pomarańczowożółty - ładny, średnich rozmiarów, ale również zaczerwiony i robaczywy koźlarz topolowy. Nadal rośnie sporo gołąbków, nieliczne już goryczaki, tęgoskóry (tych miejscami sporo), mleczaje chrząstki, krowiaki aksamitne. Kwitnie wrzos! Pierwszy "sygnał", że zbliża się najważniejsza dla grzybiarzy pora roku. ;)) Na łąkach żółto od nawłoci. Motyle, pszczoły i trzmiele pracują ostro w fabryce pyłku. Warto też zawiesić oko na galasach pod liśćmi. To takie okrągłe i duże bąble. Niezwykle efektownie się prezentują. Podsumowując. Upały przystopowały mocno wzrost grzybów, ale nie przeszkodziło to we wzroście i znalezieniu przeze mnie wyjątkowego podgrzybka tęgoskórowego, któremu poświęciłem dziesiejszy kolaż. Dziękuję Ci Lesie! ;-) Czekamy na deszcze i chłodniejsze klimaty. Serdeczności dla leśnych maniaków! ;-)