© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Z każdym uzależnionym jest tak samo, po długim poście przychodzi czas, że człowiek "urywa się z łańcucha" i bardzo często przedawkuje, różny jest tylko rodzaj uzależnienia. Wczoraj przekonałem się, że 3 "górki" w 1 dzień to dużo, do tego jeszcze zbieranie grzybów, a dzień coraz krótszy. Grzybowo nie ma szału, są miejsca, że grzyby różnej maści rosną w sporych ilościach, chociaż jadalnych niewiele, ale czasem przez kilka kilometrów nie widać nawet "psiaka". W lesie bardzo sucho, ale wreszcie spadła temperatura do 16-20 stopni. Przyjemnie było "spacerować" po tygodniu afrykańskich upałów, potem zaczął padać deszcz, jak zapowiadali, przelotnie. Oczywiście to "przelotnie" cały czas wędrowało za mną, a na każdej z "górek" zatrzymywała się chmura, a wtedy przelotność, przechodziłe w ciągłość. Mimo to wycieczka bardzo przyjemna, zapach lasu w czasie letniego, ciepłego, nagrzanego słońcem lasu, niepowtarzalny. Z grzybków wpadło kilka ceglaków, kilka ponurych i garstka kurek.