Niedzielne kwietniowe czarkowanie. Witam wszystkich po krótkiej przerwie. Śniegi stopniały, słoneczko przygrzewa więc czas zobaczyć o czym szumią knieje. Na terenach podmokłych bajkowe biało-żółte dywany Anemonów. Na terenach wyższych niestety ściółka przesuszona i wielkie rozczarowanie. Tam gdzie w ubiegłym roku o tej porze upajałem się niezliczoną ilością smardzówki czeskiej - pustka. Zdegustowany skierowałem swoje kroki do stanowiska piestrzenic - pustka. Jeszcze bardziej zdołowany skierowałem swoje kroki do stanowiska czarki. Są w końcu są grzybki - kilka kolonii czarki szkarłatnej. Co prawda ich kondycja pozostawia wiele do życzenia - lekko wysuszone - ale i tak wyzwoliły końską dawkę adrenaliny. Tak wiec sezon zaczynam w kolorze krwisto czerwonym;-) Pozdrawiam i wszystkiego najgrzybszego w nowym sezonie;-)