Duże sosny z mchem, dołem bukowe zarośla. Po ostatnich opadach wysyp kurki. Dużo małych i sporo zroślaków (kępki). Zbieranie metodą "fitness" (skłon-wyprost-skłon) :-) od grzyba do grzyba. Po 1,5 godz. miałem dosyć... Strach pomyśleć, co bedzie jutro-pojutrze! Chyba zbiór metodą kościelną (na kolanach). :-). Mrożenie, solanka i ocet - produkcja ruszyła pełną parą. :-)