Wyjście późnym popołudniem aby sprawdzić co powrót zimy zrobił ze smardzami w moich miejscówkach. Wygląda to tak: smardzówek już nie znalazłem, smardzy stożkowatych było mniej i były w dużo gorszej kondycji. Ale za to znalazłem pierwszego w tym roku smardza jadanego. Mam nadzieję, że ich pora dopiero się zaczyna.