© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Witam ;-) Odnośnie poszukiwania śladów wiosny -znalazłam pierwsze jej oznaki ;-) Temperatura na plusie zrobiła swoje i moim oczom ukazały się, budzące do życia, stokrotki! Ponad to spoglądając w górę można dojrzeć ciągnące się na nieboskłonie klucze powracających gęsi. W tv była już wzmianka o pierwszym bocianie, dodajmy do tego jeszcze wierzby puszczające swoje kotki i przepis na wiosnę gotowy. A ja z niecierpliwością czekam jeszcze na szpaki, które powinny pojawić się lada dzień. A skoro już o tych ptaszorach mowa to darzę je szczególnym sentymentem ponieważ w domu rodzinnym mogłam obserwować je z okna. Niemal na wprost rośnie lipa, w której mają dziuplę a kilka metrów dalej czereśnia ;-) Wydawać by się mogło, że ich ubarwienie jest takie zwyczajne, brązowe ale jeśli przyjrzeć się dokładniej ( szczególnie samcowi) i to w słońcu- można zauważyć jak pióra mienią się cała gamą barw! Scenariusz zawsze był taki: po wiosennych porządnych podwórko było wygrabione, wysprzatane na cacy, to wtedy zabieraly się za czyszczenie dziupli i wyrzucały stare gałązki, źdźbła traw, pióra rozwiewane po całym podwórku ;-) Potem znosiły nowy ekwipunek i rozpoczynaly lęgi. A w tym czasie stołówka na drzewie dojrzewała. Od rana słychać bylo głośny jazgot, bo do czereśni zlatywały wszystkie szpaki z okolicy. I śpiesz się człowieku jak chcesz zerwać trochę owoców na kompot, bo jeszcze dzień, dwa i wszystko zjedzone;-) Tu, gdzie mieszkam obecnie, drzew czeresniowych mamy aż pięć ale owoców dla nas zostaje naprawdę niewiele mimo iż dziadek rozkłada przeróżne konstrukcje ze strachami i dzwonkami, aby delikwentów przegonić. Któregoś roku znaleźliśmy z mężem, między polami, nieduży lasek, dookoła porośnięty starymi czeresniami. Wybór odmian szeroki- od żółtych po czarne. I wiecie co? Ani jednego szpaka! bo wszystkie siedzą w ogródkach. Spryciarze :-)