© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Czasami warto zrobić coś nietypowego... Tak jak ten wpis - spontaniczny, pod wpływem piękna zimowego lasu, który zachwyca śnieżną bielą, błękitem nieba i swoim lśniącym snem. Cisza, spokój i przeniesienie się w inny świat - majestatyczny, wręcz sielankowy, ale rządzący się wielkimi i czasami brutalnymi prawami. To przyroda - jedyna, nieokiełznana, ucząca pokory, szacunku i mądrości. Pod warunkiem, że ma się otwarty umysł i duszę. Sobotnia wycieczka rozpoczęta w Twardogórze przez pola, łąki, górki, dołki i lasy a zakończona w Bukowinie, bez zdobyczy grzybowych, poza zdjęciami hub, ale nie o grzyby w styczniu mi chodzi. Odnalazłem niezwykle cenne, stare drzewa, usłyszałem pierwsze i jeszcze odległe namiastki zwiastunów wiosny, naładowałem akumulatory i wchłonąłem zimowy las, jak bibuła wodę. Przeszedłem 18 kilometrów i jeszcze było mi mało. Gdyby nie zapadająca noc, pewnie włóczyłbym się do północy. ;-) Kiedyś rzadko jeździłem do lasu w zimie. Teraz mam w świadomości, ile nie widziałem i ile traciłem. W lesie brak ludzi, komarów, kleszczy i much. Za to widziałem promienie słoneczne, tańczące w swoich odcieniach na śniegu, iskrzące się płatki śniegu, sarny i dziki. To najczęściej spotykani przeze mnie mieszkańcy lasu. Lasu, którym się zachłysnąłem 30 lat temu, pokochałem ze wszystkimi jego mieszkańcami, od którego wiele się nauczyłem i który jest dla mnie tym, czym ziemia dla Indian. Świętością. Do sezonu wiosennego jeszcze kilka tygodni. Tymczasem ja już planuję wycieczkę lutową w celu jeszcze większego "odjechania" na drodze niezrozumienia przez "normalne" społeczeństwo. I bardzo dobrze mi z tym. ;-) Pozdrawiam zimowych, leśnych włóczęgów, w szczególności tych ze Śląska, którzy wędrują po górach/dolinach i karmią zmysły tym co najpiękniejsze, zimowego Pawła z Tarnowa, Monikę z Wrocławia, wrocławskiego Krzyśka z lasu i wszystkich dla których las jest czymś więcej niż miejscem pozyskiwania skarbów runa leśnego. ;-) Czasami warto zrobić coś nietypowego...