Hej wszystkim☺ dziś troszkę wolnego, więc pomknąłem do lasu☺ po ostatnich delikatnych deszczach miałem nadzieję, że coś już ruszyło :) trzy godziny chodzenia po najróżniejszych lasach, i zero...
Chodziłem wzdłuż, wszerz, dookoła, ale niestety nie pomogło to nic he he ☺ można by rzec, że na pocieszenie w lesie mieszanym znalazłem
siedzunie, jeden duży dorodny, to ten biały, kawałek dalej malutki, ledwo widoczny, to ten drugi :) zostały sobie w lesie, ale szczerze sprawiły mi troszkę radości☺ może coś za parę dni ruszy, choć nie ukrywam że w niektórych miejscach wyżej położonych, jeszcze sucho, w dolinach troszkę bardziej wilgotno, także nadzieja jest ☺ Oki kończę, żeby zdążyć dziś wysłać, pozdrawiam wszystkich😀