mm — ok. 10 na godzinę
Poniedziałek to nie najlepszy dzień na grzyby ale warto było. We dwie osoby około 30 sztuk pięknych dużych prawdziwków. O dziwo wiekszość w trawach. Na lesie liściastym puuuusto. Ogólnie godzina zbierania godzina pustego przebiegu. Trzeba trafić :)
mm — ok. 50 na godzinę
Analizując trendy występowania grzybów z tej strony :) doszliśmy z żoną do wniosku, że trzeba dziś spróbować (pewnie ostatni raz w tym roku) pozbierać trochę grzybów. Wzięliśmy na dziś urlop i wyjechaliśmy z Krakowa około 5.45. Cóż, zbiór był całkiem udany. Od weekendu odrosło sporo małych podgrzybków. Nazbieraliśmy cały kosz i dwie reklamówki. Grzyby rosną nierównomiernie - na naszych miejscach rosły w dużych ilościach, na innych w mniejszych. Co do rodzaju - 90% podgrzybki, reszta to rydze, parę prawdziwków.
mm — ok. 30 na godzinę
Grzybów w lesie całkiem sporo, ale grzybiarzy też. Przy drogach ludzie sprzedający grzyby z pełnymi koszami kozaków, prawdziwków i podgrzybków. Ja jednak najwięcej zebrałem opieniek, trafiło się kilka koźlarzy, jakiś prawdziwek, podgrzybek, zajączek. W lesie byłem jednak późno i dosyć krótko (niecałe 2 h), bo nie planowałem wyprawy.
mm — ok. 30 na godzinę
podgrzybki, borowiki, kozaki
mm — ok. 30 na godzinę
CZAS I LOKALIZACJA: Kilkugodzinny maraton po zboczach porośniętych świerkiem stoków. WARUNKI: Jak na tę porę niemal idealne, a zatem: korony drzew stłoczone w bliskim sąsiedztwie, utrzymujące stałą temperaturę przy gruncie oraz poszycie zdominowane dywanami mchu, magazynującego niezbędną wilgoć. REZULTAT: 174 podgrzybki (w przytłaczającej większości młodziutkie, zdrowe i masywne), 2 kurki a także pękaty kosz wszechobecnych opieniek.
mm — ok. 30 na godzinę
W lesie tylko podgrzybek, rośnie miejscowo, trzeba znać miejsce, całe połacie lasu bez grzybów i nagle miejsce grzybne, wcale nie muszą być mchy, nie wiadomo od czego to zależy. Las mieszany, świerk i dużo brzozy. Wszystkie podgrzybki zdrowe, młode, zwarte na grubych nóżkach. Po 5 h 2 osoby miały po dużym wiadrze grzybów. Dużo opieniek, nie było do czego oddzielnie zbierać. Bez szaleństwa ale to moje najlepsze grzybobranie w tym roku.
mm — ok. 100 na godzinę
Chyba trafiłem na bezludne miejsce, marzenie grzybiarza, kucasz, zbierasz, podnosisz się, robisz krok, kucasz, zbierasz...:-) same zdrowe i młode podgrzybki, czyli jeszcze rosną, chociaż w nocy zimno
mm — ok. 100 na godzinę
Właściwie same opieńki, kilka podgrzybków. Las liściasty. W ciągu godziny (krótki wypad do lasu w trasie do Sielpi - tam doniesienie z następnego dnia) w trzy osoby zebraliśmy ich około 600 szt.
mm — ok. 55 na godzinę
To było pierwsze takie moje grzybobranie, bo zazwyczaj kończę sezon na jesieni... a tym razem zbieraliśmy grzyby (podgrzybki) niemal spod śniegu. O dziwo same młode i bardzo młode egzemplarze. Wszystkie zdrowe, robaczki chyba już poszły spać. W trzy osoby zebraliśmy 280 sztuk w półtorej godziny. Czas zbierania ograniczony był marznięciem rąk (temperatura ok +2,0 i zimny deszcz), ale za to konkurencji żadnej. Poza nami w lesie nie było nikogo i to w miejscu, gdzie zazwyczaj na każdego grzyba przypada kilku grzybiarzy.