LAS MIESZANY Z PRZEWAGĄ LIŚCIASTEGO, 24 GRZYBY. Wyjazd w cztery osoby z większymi niż ostatnio aspiracjami (i przy dużo ładniejszej pogodzie). W lesie niestety rozczarowanie - ściółka bardzo sucha, temperatury w nocy bliskie zeru, zatem generalnie przeciętne warunki na rozwój grzybni. W 90% zwiedzonych miejsc nie rosło nic, może poza grupami łuszczaków. Wszystkie grzyby jakie znaleźliśmy rosły łącznie na kilkudziesięciu metrach kwadratowych, w szkółce brzozowej odgrodzonej od każdej strony gęstymi, iglastymi szkółkami - zatem w miejscu o większej wilgotności i prawdopodobnie wyższej temperaturze w nocy. Po pół godziny zebraliśmy 15
koźlarzy babek, 3
borowiki szlachetne, 2
borowiki zajęcze, 1
borowik obciętozarodikowy i dwa malutkie
maślaki sitarze. Ogromna
Czubajka Kania na sam koniec była jedyną, jaką zobaczyliśmy z otwartym kapeluszem - reszta była za młoda. Na wysyp w tym rejonie jest już chyba za późno - napotkani grzybiarze również narzekali na zbiory.