Podłoże w zdecydowanie lepszym stanie, ale im wyżej, tym mniej wilgoci. Sporo
gołąbków różnych gatunków (nie liczyłam, bo tym razem ich nie zbierałam), dwa
ceglastopore i sześć żółtych
maślaków - o dziwo zdrowych. Kilka
borowików grubotrzonowych, zaczęły się też pojawiać
muchomory czerwone. Charakterystyczny brak kurek i
koźlarzy - przeczesałam kilka brzezin i zagajników osikowych z zerowym skutkiem. "Moje" lasy zupełnie nie przypominają tych z lat ubiegłych, niestety: ( Pozdrawiam czekających z nadzieją na lepsze czasy Grzybiarzy.