Witam z Kosek. To kolejna wizyta w moim ulubionym lesie w tym roku. Tak jak sobie obiecałem, co najmniej raz w miesiącu zabieram worek ze śmieciami a przy okazji też sprawdzam co w trawie piszczy. Do tej pory było cienko, ale dzisiaj coś drgnęło. Podgrzybki wprawdzie z efektem ubocznym, ale pierwsze w tym roku. Pisklęta żółtonóżki dopiero co wyklute, ale niosek nie widziałem. Sporo blaszkowców: białych, zielonych, czerwonych, grafitowych. W lesie wilgotno. Czyżby więc: ale...ale...ale. ??? Pozdrowienia dla całej Grzyborośli. E.