Witam Brać grzybową. Półtorej godziny w lesie tylko tyle ale musiałam. Powoli coś się pojawia chociaż trzeba się zachodzić ale to sama przyjemność. Trafiły się trzy prawe, pięć kozaków i siedem małych podgrzybków i jeden ale przy tych słoiczkowych to prawdziwy gigant. Wracając poprawiałam sobie humor nucąc "... już za chwileczkę, już za momencik będziemy z koszykami po lasach pędzić..." 😉 czego wszystkim grzybniętym tego życzę. Monika