Zaglądam, podziwiam i...zazdroszczę. To co w moich lasach trudno nazwać wysypem. Od jakiegoś czasu są kurki, choć miejscówek niewiele, często są to tylko małe kępki. Było trochę borowików świerkowych( kto miał szczęście, ten znalazł). Teraz zaczynają pojawiać się podgrzybki i prawdziwki bukowe. Jest ich niewiele, najczęściej pojedyncze sztuki rosnące na skraju lasu, przy drogach. Dzisiejszy łup (ok.20 km leśnych dróg przemierzonych rowerem w poszukiwaniu nowych miejscówek) to 15 podgrzybków (zdrowych) znalezionych w mchu, 5 zajączków, garstka kurek i 7 prawdziwków (z części pozostałych po niezbędnej amputacji może 3 by się złożyło). W lasach bardzo mokro- wszystkie zagłębienia terenu to oczka wodne, stawki i rozlewiska. I mnóstwo czarnych, bezdomnych ślimaków; wystarczy obserwować, gdzie lezą- tam na pewno pod liśćmi ukrył się biedny grzybek :)Mój znajomy grzybiarz na podniesienie ciśnienia pokazał mi filmik zrobiony w środę w lesie pod Strumianami- w 1,5 godz. z żoną zebrał 6 wiaderek podgrzybków! Samochód na kołkach, rowerem tam nie zajadę, więc...jutro szukam bliżej :)