© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Witajcie grzybiarze! Od dłuższego czasu wizja barszczu zamiast grzybowej na święta nie dawała mi spać, jako że dwa dni temu w Poznaniu pojawił się przymrozek postanowiłem uratować kiepski sezon, jakby to powiedziała moja matematyczka "zadanie pogrążająco - wyciągające" :). postanowiłem więc zaplanować całodniowy wypad do lasu, nie lubię jeździć do lasu w weekendy ale jak mus to mus, pojawiłem się w lesie skoro świt - o 8 :), już po otwarciu drzwi po raz pierwszy w tym roku w lesie czuć było zapach grzybów. Co nastąpiło?? Nachodziłem się okrutnie, miejsca dotąd pewne ponownie puste, więc skoro nie szło a w lesie byłem to odwiedzałem miejsca w których nigdy nie byłem i gdybyśmy mieli początek października napisałbym wam, że idzie wysyp bo znalazłem sporo małych podgrzybków, ale jako że mamy początek listopada napisze, że udało mi się trafić w odpowiednie miejsce w odpowiednim czasie, a czy coś się z tego rozwinie???? nie wiem!!! czas pokaże. Nie mniej jednak mam sporą ilość podgrzybków, szmaciaka, a w młodniku maślaki i sówki - tych ostatnich zebrałem tylko tyle co na niedzielne kotlety reszta rośnie dalej :) zaznaczyłem 20 sztuk na godzinę ale nachodziłem się okrutnie a całość zebrana praktycznie w dwóch miejscach. Tak czy inaczej, zapraszam wszystkich do lasu, powietrze czyste, brak pajęczyn, także przyjemnie się chodzi, jedyne co to info dla tych co pojadą z dziećmi - dość spora ilość kleszczy także uwaga!!!! Nie ukrywam, że prawdopodobnie spróbuje jeszcze raz, ale dziś najważniejsze że na święta będzie grzybowa :) także BRAWO JA :) pozdrawiam i życzę pełnych koszyczków!!