© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Nie nastawiam się na pobijanie rekordów, więc wynik niezbyt imponujący. Ale za to w poniedziałek, po dwóch dniach deptania i kopania przez pseudogrzybiarzy wszystkiego, co stoi na jednej nodze, jestem zadowolony ze spaceru. Cztery prawe - okazy ważące razem 2 kg, śliczny ceglasty - rzadkość w moim lesie, 1 kozak - jakiś niedobitek, parę maślaków, ze 20 opieniek (liczę kępki, nie pojedyncze sztuki), około 125 podgrzybków i 56 kani (zbierałem tylko młode i w średnim wieku). Uczciwie przepracowana dniówka, oprócz spaceru i zbierania grzybów obczaiłem nowe miejscówki. Prawusy niemal niewidoczne w liściach, szczególnie dla okularników, jak ja. Dużo młodych podgrzybków, takich "octowych". Jak nie przyjdą mrozy, to będzie powtórka sprzed roku, kiedy skończyłem sezon 6 grudnia.