(są) Co do smardzów to ciepło na razie im nie szkodzi. Drzewa dają już trochę cienia, a co chyba najistotniejsze, trawa jest spora i tworzy wilgotny mikroklimat. 1 maja wyrósł jeszcze jeden, a pozostałe mają się dobrze.
(są) Parę słów o smardzach ( M. conica), które od lat rosną mi w ogrodzie. Tej wiosny pierwszy wyrósł 23 kwietnia, w ciągu kilku godzin, poprzedzony ciepłym deszczem (temp ok. 17 c). Rośliny w pobliżu to: 3 jabłonie, grusza i kilka krzewów czarnej porzeczki, a wyrósł w trawie, na przejściu. Pąki drzew jeszcze nie rozwinięte (ruszyły za kilka dni), trawy już zielone, wśród nich koniczyna i mniszek lekarski (jeszcze nie kwitł). Następny 27-ego, również po deszczu, kilka metrów dalej, a trzeci 28-ego. I chyba tyle, bo temperatura osiąga 27 c i robi się sucho.