© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Postanowiłam, że od teraz nie będę podawała nazwy miejscowości ,w pobliżu której będę na grzybach, aby w kolejnym miasteczku, wsi czy przysiółku nie otrzymać tytułu "persona non grata", jak również nie wzbudzać złych emocji u grzybiarzy z tych okolic - delikatnie mówiąc- aby ich nie denerwować. Będzie to nazwa miasta powiatu, w obrębie którego znajdują się miejscowości i penetrowane przeze mnie w danym dniu lasy. Zauważyłam zresztą, że kilka osób też tak robi. Dzisiaj byłam w lasach powiatu lublinieckiego jak się okazało. Przez lata byłam przekonana, że to powiat częstochowski, sugerując się tablicami rejestracyjnymi SC licznych samochodów na parkingach. Dzisiaj to sprawdziłam. Zdziwiłam się trochę, bo bliżej tu do Częstochowy niż Lublińca, ale przecież nie ja ustalałam granice powiatów. Las, w którym byłam,jest moją drugą miejscówką z kilkunastu jakie "posiadam". Jest też miejscem, do którego jeżdżę nie tylko na grzyby. Uwielbiam je. Początek grzybobrania nie zapowiadał się obiecująco. Po dwóch godzinach w naszych koszach leżakowało 15 prawdziwków nie pierwszej młodości i urody oraz kilkanaście grabowych - te prezentowały się po japońsku,czyli jako tako. Ponieważ u mnie grzybobranie nigdy nie trwa tak krótko, zapał i wiara nie gasną po 20 minutach, a w lesie mimo wszystko jest na czym oko zawiesić, wędrowałam po lesie dalej i dalej. I nagroda za to była, a jakże, i to jaka! Widziałam i słyszałam orła bielika! Co za szczęście! Był on chyba zwiastunem radości,jaka chwilę potem mnie spotkała:) Znalazłam 2,5 tysiąca, bo tyle daje 5*500, co nie?! Rodzinka jak ze zdjęcia:-) Z klanu usiatkowanych było jeszcze 14 osobników.Byli też przedstawiciele klanu szlachetnych w ilości 25 i klanu ceglastych sztuk 19. W trochę mniejszej liczbie dołączyli do nich reprezentanci rodów grabowe i pieprzniki. Po końcowym przeliczeniu obecnych, wyszło: 41 szlachetnych,19 usiatkowanych,19 ceglastych, 27 kozaków grabowych,1 maślak modrzewiowy, 1 zajączek,kurki ile? tyle co widać. Kolejna udana wyprawa do lasu jest już historią:-) Do następnej!:-))