Dwa dni temu w Pucku poznałem grzybiarza, który opowiedział mi o miejscu nieopodal gdzie rosną wielkie jak konie borowiki ceglastopore, których nikt nie zbiera. Wtedy nie miałem możliwości udać się do tego lasu. Wobec tego przez dwa dni męczyło mnie okrutnie tak, że nie mogłem spać w nocy. Obudziłem się dzisiaj po piątej i nic nie mówiąc małżonce pojechałem szukać tego miejsca. Chyba trafiłem na nie chociaż zamiast lasu bukowego na skarpie był las dębowy. Ale mniejsza o to gdyby rosły nawet w brzozowym to byłbym szczęśliwy. Niestety ceglastopore nie rosły. Trochę się tam pokręciłem i w rezultacie tego znalazłem 1 podgrzybka, 2 zajączki, 1 maślaka modrzewiowego i 10 kurek. Rezultat mało imponujący ale spacer wspaniały głownie dzięki widokom na zatokę Pucką którą "odkryłem" w tym roku.