© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Po wyjątkowo ciepłej i deszczowej nocy ranek wstał nieco mglisty i bardzo duszny. Postanowiłam sprawdzić, czy drwale odblokowali już drogę na moje prawdziwkowe górki w lasach bukowych. Chłopcy ciężko pracowali, o godz. 8 na dojazdówce, tzw. zakrętach, drodze wiodącej do Ińska, kończyli już ładować na dwa samochody potężne pnie bukowe. Udało mi się cichcem, boczkiem, przemknąć obok nich. Pierwsza miejscówka- trójkątny brzeg lasu- są! Trzy piękne, dorodne prawe. Dobra nasza, uradowana gonię w kierunku właściwych 3 miejsc, na które liczyłam najbardziej, bo tam zawsze choć jeden, ale był. Pokonuję zakręt i... staję osłupiała. Lasu nie ma! Góreczki nagie, porośnięte pniakami, przyodziane w sterty gałęzi. Rzeź! Hekatomba! Dobry humor szlag trafił. W ciągu dwóch lat zniknęło mi 6 grzybodajnych poletek :( czyli dziesiątki hektarów. A wydawałoby się, że w parku krajobrazowym wycinki powinny podlegać jakimś ograniczeniom... Została mi jedno jeszcze miejsce w tej okolicy. Dostęp utrudniony, bo przedzierać się trzeba przez bukowe samosiejki a i teren zazwyczaj podmokły, za sprawą opadów i bobrów zamienił się grzęzawisko. Na szczęście tam leśni rzeźnicy nie dotarli jeszcze (i oby jak najdłużej nie). I tam właśnie, na kawałku nie większym niż 300 m.kw znalazłam resztę prawdziwków z dzisiejszego zbioru- 25 sztuk powędrowało do koszyka, prawie drugie tyle z racji zaawansowanego wieku pozostało w lesie, by pełnić funkcje reproduktorskie. Wszystkie te cudności znalezione w liściach pod bukami. Wracając do domu, wpadłam jeszcze w lasek świerkowy sprawdzić stan podgrzybków. Tam udało mi się znaleźć 12 ładnych zamszowych zajączków, kilka nędznych podgrzybków i na pożegnanie na skraju drogi jeszcze 2 prawdziweczki. Ładnie wszystkie wyglądały w moim koszyku, niestety wiele z nich po dokładnej inspekcji w domu, powędrowało do kosza :)