© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Skoro mojemu Tazokowi zabrakło języka w gębie , pozostało mi ratować honor i opisać dla Was dzisiejsze popołudnie. Nie dalej jak w niedzielę odpowiedź na najważniejsze dla tego portalu pytanie brzmiało : "nie ma grzybów". Minęły raptem dwa dni i wcale nie stara zasada ,że kobieta zmienną jest powoduje odwyrtkę o 180 stopni. Ruszyło pełną parą , musiałam miejscami patrzeć , gdzie postawić stopę ,żeby jak grażka nie mleć tego i owego pod nosem , wszystkie dzisiejsze borowiki młodziutkie , zdrowe jak rybki , w ściółce, we mchach , nad strumykami , kilkadziesiąt przecudnych borowików . Odtańczone tańce wojenne nad brązowymi łebkami . Śmietana trzydziestka i będzie ulubione danie JP II na kolację . Męska połowa pitrasi a ja raduję sie pisząc te słowa. Będzie się działo bo w świecie grzybowym "ruch jak w Rzymie" . Wszystkim tak życzę . Sznupok.