Lasy w powiecie włodawskim. Kilka godzin solidnego grzybaczenia po ulubionych miejscówach i trochę żal i niedowieżanie że po deszczach pełni itp z grzybami coraz gorzej w porównaniu z kilkoma dniami wstecz. Trzeba się naprawdę sporo nachodzić by trafić na dobrą miejscówkę. Ale jak zawsze warto. A do koszyka trafiło: kilkanaście borowików, kilka koźlarzy, maślaków no i kanie jak zwykle nie zawiodły.