Witam serdecznie, tydzień temu pisałem o sytuacji w lasach Wojciechowice/Bardo, że lipa i nie chce mi się nawet zdjęcia wrzucać - teraz wrzucam 3
kanie i jedyny
prawdziwek 4 cm. Wczoraj ponowny wypad tym razem na Polanicę Górną. Nic tam ciekawego nie znalazłem, szedłem wzdłuż rzeczki, ponieważ jak wszędzie bardzo sucho. Napotkałem małżeństwo które zbierało pierwsze
opieńki i w 2 osoby mieli prawie cały koszyk po 4 ch godzinach. Widziałem kilka
maślaków które pozostały w lesie. Lasy koło Szczytnej także bardzo suche, 2 godziny i tylko w jednym miejscu rodzinka 5 ciu
podgrzybków ( poprostu miałem szczęście). Wysypu nie ma i nie było, mąż koleżanki z pracy pracuje w lesie całymi dniami i co kilka dni dostarcza jej po 3 lub 4
prawdziwki znalezione podczas sprzątania rowów. Podobno tak sucho, że nawet sadzonek nie mogą wsadzać. Po ususzeniu
podgrzybków wyszła porcja taka jak w torebkach w sklepie za 3,50 zł także nawet zwrotu za paliwo nie było... Czekam na deszcz. Tam gdzie popadało, Spalona, Międzylesie to ponoć coś znajdują, jeżeli zapuszczą się głęboko w las - tam lasów nie znam