Dziś zdecydowanie więcej
borowików szlachetnych BEZ "lokatorów". Las przeszukany i piekielnie suchy (kiedy odjeżdżałam, zaczęła się burza, więc może popadało), ale, jak powiadają starzy Polacy: w lesie jest grzyb dla każdego.
Ceglastopore nieco przyhamowały, ale i tak zebrałam ich sporo - w ciągu dalszym pojawiają się młode owocniki. Oprócz tego
koźlarze pomarańczowożółte (wyłącznie młode, bo starsze niemiłosiernie zaczerwione),
podgrzybki,
maślaki,
kurki. Piękny sezon!