Kozak Bazylii rozbudził moją wyobraźnię i apetyt na jajecznicę na grzybach. Ciemno, leje ale co zrobić jak kozak cały dzień chodzi po głowie. Pojechałem i w pół godziny sprawdziłem co trzeba. Niestety trzeba obejść się smakiem. Ale spokojnie to dopiero maj. Jeszcze mamy czas na zbieranie. A na zdjęciu chyba boczniaki - jedyne grzyby jakie udało mi się dzisiaj wypatrzyć.