© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Witajcie :) Mieliśmy ze sznupką już nie żegnać się kolejny raz z lasem i grzybami,ale od rana coś chodziła tak niepewnie i z pewną taką nieśmiałością rzuciła : "może zobaczymy jaki jest las jeszcze ładny, mimo ,że zimno,mokro,ciemno,wieje....."Hm,no oki jedziemy do tradycyjnie do Lipnika.W lesie mokro,kolorowo od liści mieniących się całą paletą barw ,wzmocnioną kropelkami deszczu.Żadnych koszyków tylko tak na wszelki wypadek przewiewne siateczki, sznupka hop w zarośla i niucha jak dzik za żołędziami.Miało nie być grzybów a tu okrzyk radochy i sznupka targa coś wielkiego w ręce (to ten gość na zdjęciu ;) ) W sumie jeszcze grzyby rosną,mokre ale o dziwo zdrowe.Znaleźliśmy parę pięknych dużych ceglasi, parę maślaków, parę różnego rodzaju sporych podgrzybków ...normalnie anomalie jakieś.Tym razem darami lasu obdarowaliśmy sąsiadkę,niech ma :).Strach się bać co będzie za tydzień zaś....czy ja się wreszcie odeśpię ? ;)Pozdrawiamy grzybową brać :)