© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Witam wszystkich grzybomaniaków. Po trzech tygodniach tyrania (od poniedziałku do poniedziałku, od 6 do 23) nie mogłem już wytrzymać - te wszystkie wpisy ... zdjęcia grzybków ... wstałem o 4:30 (po wczorajszej konsultacji z Grażyną) i po 5 ruszyłem w kierunku Kotliny Kłodzkiej. Na miejscu byłem po godzinie 7, pierwszy raz w tym rejonie, wjechałem do miejscowości Skrzynka, po dobrej godzinie buszowania w koszyku miałem kilka kurek i jedną kanię (o średnicy kapelusza prawie 30cm - którą z powodu uszkodzenia zostawiłem w lesie), stwierdziłem że zmienię miejsce, udałem się w inną drogę tej samej miejscowości, przydrożny parking i w las, strome skaliste zbocze porośnięte mchem, tu i ówdzie jagodziny, paprocie. Niczym koza górska (prawie jak pies spuszczony z łańcucha) ruszyłem w górę, po drodze na wzniesienie znalazłem bliźniaki - podgrzybki, serce bije mocniej... jednak do samego szczytu nie było nic więcej. Skok w bok na kolejny szczyt i widzę kilka pięknych okazów, ostrożnie przemierzam skarpę, i tu zonk, szatany, kilka metrów dalej kolejne i kolejne, nie tracę jednak nadziei (skoro są szatany to będzie i coś konkretnego) i jest piękny młody ceglaś, zaraz obok dwa małe (też bliźniaki) parę podgrzybków, to kolejne miejsce przemierzałem niemal dwie godziny. Pojechałem w jeszcze jedno miejsce, i tam też pozbierałem (chyba maślaki pstre - nie mam pewności). Usapany, zdyszany, ale za to jakie widoki, szczególnie z tych szczytów a na dole mgła - no brak słów - coś pięknego. W drodze powrotnej udałem się do Srebrnej Góry, jednak nie znalazłem tam kompletnie nic. Podsumowując: 7 podgrzybków; 3 ceglasie; 1 maślak żółty, 1 zajączek; 22 chyba (maślaki pstre); i 30 kur(ek). Grzybków niewiele, mimo to odprężony psychicznie i duchowo z uśmiechniętą gębą wróciłem do domu. Jutro też się wybieram, jeszcze nie wiem gdzie, ale wiem że na pewno pojadę. Darz Grzyb !